poniedziałek, 14 marca 2011

5) Podszyci strachem


5) Podszyci strachem

Żyjemy w totalnym strachu. Wyziera on z licznych zakamarków naszego codziennego życia, jest obecny w domu, w pracy, na ulicy, w szpitalu, w szkole. Wciska się swoją zabójczością do oczu, uszu, umysłu, rujnuje nasz spokój i poczucie wiary w lepszą przyszłość.
Boimy się awantur w rodzinie, sąsiedztwie, spotkań z ludźmi konfliktowymi; nieżyczliwymi, boimy się samotności, niepokoi nas ciemność nocy, przeraża dźwięk syren alarmowych. Odczuwamy lęk przed oczekującą nas operacją, klasówką, egzaminem maturalnym, daleką podróżą. Niepokoimy się późnym powrotem dziecka ze szkoły, lękamy się biedy, nędzy, niedostatków, spowodowanych bezrobociem. Boimy się kradzieży samochodu, włamania do mieszkania, zwolnienia z pracy, eksmisji na bruk. Przeraża nas burza z piorunami, widok pożaru, skutków klęsk żywiołowych, terroru i agresji, widok głodujących ludzi.
Ta wyliczanka przyczyn naszego strachu nie zamyka wielu jeszcze innych powodów do życia w różnych stanach lęku, strachu, niepokoju. Jest wśród nich coraz bardziej dokuczliwe zjawisko nagannych zachowań młodzieży z marginesu społecznego określanych mianem chuligaństwa. Znane od lat sieje postrach, zagrożenia dla spokojnego życia środowiskowego, niszczy dobra społeczne, kaleczy fizycznie i moralnie, brudzi mowę ojczystą
Niemal każdego dnia doświadczamy obecności grup chuligańskich w melinach, na ulicy, w miejscach publicznych, w autobusie i pociągu, na dyskotekach.
Efektem ich działań agresywnych są połamane ławki, zniszczone znaki drogowe, oszpecone elewacje domów i przystanki autobusowe, potłuczone butelki, wybite szyby okienne, wyłudzone groźbami pieniądze, chamskie zachowania wobec nauczycieli i ludzi starszych. Szczególnie groźne są zjawiska terroryzowania młodzieży szkolnej, zmuszając ją do różnych form okupu za spokój, do picia alkoholu, palenia papierosów, sięgania po narkotyki. Każdy odruch sprzeciwu kończy się pięścią lub kopniakiem. Chuligańskie gangi sieją postrach na stadionach, w miejscach imprez rozrywkowych, dopuszczają się gwałtów i kradzieży, czynów bandyckich zagrażających życiu ludzi.
Środki masowego przekazu, rodzice, pedagodzy, policja, biją na alarm.
Ten alarm niestety trafia w pustkę, kwitowany jest powiedzeniem: należy, trzeba, przydałoby się a najczęściej wzruszeniem ramion, na tłumaczeniu, że zjawisko chuligaństwa nie dotyczy mojej rodziny, szkoły, sołectwa. Właśnie to samouspokojenie jest niepokojące. A tymczasem proza życia mówi coś innego, pokazuje prawdę, że w każdym środowisku istnieją grupy młodych ludzi wykolejonych moralnie, dalekich od miana aniołów.
W tej tragedii najsmutniejsze jest to, że jesteśmy obojętni na otaczające nas zło, że daliśmy sobie wmówić i narzucić wolę grup chuligańskich, przez tolerowanie ich wyczynów.
Poczucie strachu jest nieodłącznym stanem emocjonalnym towarzyszącym człowiekowi w ciągu całego życia. Strach idzie z nami w dzieciństwie, w dorosłym życiu, w latach srebrnego i złotego wieku.
Jak wiele innych, nabytych i wrodzonych cech, strach kształtuje naszą osobowość, wpływa na podejmowane decyzje, na zachowania, reakcje w różnych okolicznościach życia. Na to, czy ktoś jest bojaźliwy, lub odważny ogromny wpływ ma otoczenie, a więc rodzinny dom, szkoła, rodzaj wykonywanej pracy, pozytywny lub negatywny stosunek do swych obowiązków, do najbliższych, wykształcenie, nadmierna wyobraźnia o zagrożeniach, wrażliwość na odbiór ukazywanych czy opisywanych, zaistniałych tragicznych zdarzeń.
Z naturalnych powodów nocna ciemność potęguje w nas poczucie lęku, bojaźni, niebezpieczeństwa, zwłaszcza w okolicznościach, kiedy jesteśmy sami. Ta sama ulica, której znamy każdy zaułek, w ciemnościach budzi niepokój, a w świetle dnia wyzwala poczucie pewności i spokoju. Ten sam las, taki piękny i kojący w świetle dnia, nocą staje się tajemniczy, wyzwala niepewność, nadmierną wrażliwość na bliskie i dalekie cienie i odgłosy. Płacz dziecka pochodzi z obawy, że obcy wyrządzi mu krzywdę, a widok matki i wyciągnięte ręce przynoszą ulgę, wyzwalają uśmiech. Tragiczna śmierć kogoś nam bliskiego pozostawia w nas trwały ślad w świadomości, że zdarzenie to może spotkać również i nas.
Strach przed prześladowcą, bandytą, przed pijanym ojcem, agresywnym łobuzem, paniczny strach przed śmiercią w czasie wojny, groźbą głodu, pozostawiają rysę w psychice człowieka, zwłaszcza młodego. Poczucie strachu czyni ogromne spustoszenia w umysłach młodzieży. Obwarowana jest ona licznymi zakazami i nakazami, boi się iść do szkoły, bo będzie klasówka, bo ocena z niej będzie przyczyną uszczypliwości kolegów, awantury w domu. Lęk i stresy to najczęstsze przyczyny złych postępów w nauce.
Różne stany lęków mają niestety swoje negatywne źródło w brutalizacji życia publicznego, tak szczodrze pokazywanego w telewizji. W pogoni za sensacjami, sytuacjami pełnymi krwi, grozy, gwałtu, śmierci, gubi się najważniejszą funkcję środków masowego przekazu, a mianowicie jej służebną rolę w pozytywnym kształtowaniu postaw człowieka w zbiorowym życiu środowiskowym i narodowym.
Ile dziś trosk i lęków wyzwala świadomość utraty pracy, niemożność jej otrzymania, zagrożenia nędzą egzystencji w młodych rodzinach, które bez wsparcia rodziców czy dziadków, nie miałyby możliwości materialnego bytowania.
Populacja współcześnie żyjących ludzi coraz bardziej narażona jest na utratę zdrowia fizycznego i psychicznego, a to oznacza konieczność pobytu w szpitalu, poddanie się nieraz poważnej operacji. W efekcie tego wzrasta poczucie lęku, strachu, zatroskania.
W młodości lękamy się o to, czy uda nam się zrealizować nasze zamiary i plany, a w okresie starości żyjemy troską o to, czy w ciężkiej, obłożnej chorobie otoczeni zostaniemy opieką ze strony dzieci czy wnuków.
Dla ludzi zatroskanych losami ojczyzny sporą dawkę stresów przysparzają kłótnie i swary na szczytach władzy państwowej i lokalnej, afery gospodarcze i obyczajowe, liczne patologie społeczne, na czele z alkoholizmem.
Ten z natury rzeczy szkodliwy stan emocji tworzą sami ludzie poprzez czynienie zła drugiemu człowiekowi, własną pychą, chęcią dominacji nad słabszymi.
A przecież ludzkie życie jest jednakowo ważne w odniesieniu do bogacza, jak i biedaka.
Powyższe rozważania pokazują skalę zagrożeń związanych ze zjawiskami strachu. Świadczy o tym fakt, że 6 milionów Polek i Polaków w różnym wieku potrzebuje pomocy psychologicznej i psychiatrycznej.
Bądźmy więc świadomi tego, że życie człowieka trwa zbyt krótko, aby je niszczyć własnymi ułomnościami i złymi postawami innych ludzi. Pamiętajmy też i o tym, że wolą człowieka powinno być, aby nie tylko iść przez życie, lecz przeżyć je godnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz